Zapraszam na mały spacer po Nowej Hucie. Ania, która ma 25-letni staż w byciu Nowohucianką, postanowiła pokazać mi inne oblicze Krakowa niż to, które znam. I zmienić moje wyobrażenie na temat Nowej Huty. Posłuchajcie, czy jej się to udało.
No Kazimierz jest z deka starszy:P Ale na Ruczaju też mamy place zabaw. Tylko co z tego?:) Kocham Nową Hutę, spędzałam tam każde wakacje (w nowej części, stara jest mi też znana, ale mam do niej jednak mniejszy sentyment). Jest dla mnie piękna, ma specyficzny klimat i zapach (ok, dla niektórych to może być smród;)), te bloki z wielkiej płyty, te windy, te krzaki bzów i to, co moja babcia wspomina najczęściej- jarzębiny. Ma Nowa Huta swój urok, który jednakże chyba trudno opisać mimo wszystko:)
No Kazimierz jest z deka starszy:P Ale na Ruczaju też mamy place zabaw. Tylko co z tego?:) Kocham Nową Hutę, spędzałam tam każde wakacje (w nowej części, stara jest mi też znana, ale mam do niej jednak mniejszy sentyment). Jest dla mnie piękna, ma specyficzny klimat i zapach (ok, dla niektórych to może być smród;)), te bloki z wielkiej płyty, te windy, te krzaki bzów i to, co moja babcia wspomina najczęściej- jarzębiny. Ma Nowa Huta swój urok, który jednakże chyba trudno opisać mimo wszystko:)
OdpowiedzUsuń